The poeple have spoken!
Wybraliśmy nowy parlament. W obu izbach nastąpiły istotne zmiany.
Pii razy oko, wygląda to tak:
Przede wszystkim, na zbity łeb poleciała PO, której udało się wprowadzić raptem czworo posłów i jednego senatora.
Lepiej trzyma się PiS, ale w żadnej izbie nie zdobył większości. SLD kompletnie padło. Dla niektórych sporym zaskoczeniem jest dość liczna grupa posłów PSL
Największą zmianę dostrzegamy w wejściu do polskiego parlamentaryzmu trzech nowych ugrupowań: tzw. kukizowców (złapali drugi, po PiS, wynik), ok. 30 posłów Nowoczesnej.pl oraz raczkującej w polityce grupce młodzieży z Partii Razem. Kukiz byłby wicepremierem, kogo ew. desygnowałby na wywalczone ministerstwa nie bardzo wiadomo.
Sytuacja jest taka, że nie ma siły zbudowania koalicji dwupartyjnej. Parlamentarna arytmetyka jest nieubłagana, do koalicji muszą wejść trzy partie.
Bez problemu zapisze się na to zawodowy koalicjant PSL, które tylko udział w rządzie może uchronić przed totalną rozsypką. Przecieki zza kulis napomykają już o próbach negocjacji z Kaczyńskim o tece wicepremiera dla Waldemara Pawlaka. Oprócz tego, PSL chciałoby min. rolnictwa ( oczywiście!), marszałka Senatu oraz Min. Infrastruktury i Rozwoju.
Kukiz stawia PiSowi ostre warunki: albo JOWy albo nici z koalicji, ale po Warszawie już chodza plotki, że gotów jest ewentualnie nieco spuścić z tonu w zamian za połowę ministerstw dla swojego ugrupowania, w tym MSWiA i( jego szefem miałby zostać Przemysław Wipler). Chce także dla siebie stanowisko marszałka.
Równie trudne warunki stawa Nowoczesna. pl : miin finansów, szefa NBP, a także stanowisko prokuratora generalnego ( jest przeciw ponownemu połączeniu tej funkcji z ministrem sprawiedliwości) oraz szefostwo CBA. Chcą także mieć znaczący udział w decyzjach dotyczących publicznych mediów. Wiceministrem zostałby prof. Sadurski, szefem NBP Leszek Balcerowicz, a Marek Belka ministrem finansów.
Języczkiem u wagi może okazać się kilku posłów Partii Razem, ale oni, z kolei, rządają usunięcia religii ze szkół Seweryna Blumsztajna na prezesa TVP i Sławomira Sierakowskiego w min. kultury.
Największe szanse ma koalicja PiS-Kukizowcy-PSL
Kiedy powstanie rząd i jaki będzie jego skład - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jaka by ona nie była, długo się nie utrzyma. PiS, z kolei, jako partia mniejszościowa, wiele zdziałać nie zdziała.
Przygotujmy się, więc, na dłuższe awantury, szantaże partyjne: “A my chcemy”, kilkumiesięczną obstrukcję systemu zarządzania państwem i prawdopodobnie wcześniejsze wybory.
Wasza Salonowa Wróżka:)
