Pyzol Pyzol
1814
BLOG

O wyjazdach i pozostaniu w Polsce - inny punkt widzenia

Pyzol Pyzol Społeczeństwo Obserwuj notkę 113

 (Tekst ten umieściłam jako komentarz u Maud, ale po namysle doszłam do wniosku, że opublikuję go także na własnym blogu. )

 

W różnych warunkach ludzie wyjeżdżali, są wśród nich uciekinierzy i są ofiary, ale ustawianie sprawy w relacjach czarno-białych nie prowadzi do rozwiązania tego zdumiewającego sporu, jaki od kilku dni toczy się w S24. 

Chyba sam fakt, że on się toczy najdobitniej świadczy, że coś z nami jest nie tak: z tymi za granicą, a i tymi w Kraju. 

Wolność - to przede wszystkim odwaga dokonania wyboru. Tylko tyle i aż tyle. Dokonali go ci, którzy wyjechali i ci, którzy pozostali.

Nikt z wyjeżdżających nie zrobił nikomu krzywdy. Każdy emigrant ma świadomość, jak bardzo zmieniła go emigracja, ale żadnej pewności, jacy by dziś byli, gdyby pozostali w Polsce. 

Ci, co pozostali, też popełniają błędy, a warunki, jakie się  p o r o b i ł y, emigrant zainteresowany sprawami Kraju doskonale zna i wie, że nie są one winą wyłącznie rodaków, którzy wyjazdem nie byli, nie są zainteresowani.

Ten spór w samym swoim sednie nie jest sporem o wyjazd, ale sporem o w y b ó r. Jest to spór niepotrzebnych podziałów i nieuzasadnionych, nieprzemyślanych pretensji OBU jego stron. Zamiast starać się r o z u m i e ć i współpracować, pogrążamy się w niekonstruktywnej awanturze.

Im prędzej ja skończymy, tym lepiej, bo padają w niej treści, które trudno będzie zapomnieć, co gorsza - pomiędzy ludźmi, których przywiązanie do polskości i podobna ocena obecnej kondycji Polski są oczywiste. 

Padają w niej treści uwałaczające także Polsce. Polska NIE JEST niczyim prywatnym folwarkiem z okresu pańszczyzny, na którym o wolności drugiego człowieka decydował "jaśniepan", a ambicje "folwarcznych" ukrócano chłostą.  Dawne elity m a r t w i ł o, kiedy rodacy opuszczali kraj, ale nie obrzucali ich stekiem wyzwisk, nie odbierali poczucia w s p ó l n o ty, opierającego się przecież o wspólnotę dziedzictwa, a nie granic pańszczyźnianej wsi!  Poczytajcie, proszę, publicystykę lat międzywojennych, a zobaczycie jak diametralnie inne podejście do emigracji tam prezentowano.

Polacy zawsze dużo jeździli, przemieszczali się - tak jak każdy inny naród. Dopiero PRL stworzyła "prawdziwego Polaka nad Wisłą", ten pseudopatriotyczny kaganiec emocjonalnego szantażu, obficie unurzany w oskarżeniach o "zdradę", wyłączający ze wspólnoty. Warto wyciągać go ze bezprzepastnej spuścizny PRL i z powrotem wciskać w dusze Polakom? 

Sami zdecydujcie. Macie wolność wyboru. Zwracam się u zarówno do emigrantów, jak i rodaków w Kraju. W dyskusji tej padło już za dużo bolesnych oskarżeń i szyderstw. Z u p e ł n i e nikomu i do niczego niepotrzebnych. Nie rańmy się nawzajem! Wszyscy i tak odbieramy najprzeróżniejsze kopniaki od życia. W morzu realnych problemów, na które mamy taki sobie wpływ, nie fundujmy sobie tych, które zależą wyłącznie od nas.


Kaśka -Trójłapy, ale ciągle wilk!:)

 

Pyzol
O mnie Pyzol

Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo