Pyzol Pyzol
14596
BLOG

Bądźcie przeklęci!

Pyzol Pyzol Polityka Obserwuj notkę 503

Mam dość.

W kontaktach z rodakami w Polsce staram się być oazą tzw. pozytywnego myślenia i optymizmu.  Wiem, że jest mi znacznie łatwiej niż wielu - nie dotyka mnie bezpośrednio okrucieństwo polskiej rzeczywistości,  s t a ć  mnie na dystans. Nie "moralnie" czy psychicznie -  ale materialnie: nie oczekuję od polskiego państwa niczego, zupełnie nie jestem od niego zależna.  Bogu dziękuję, że wysłał mnie na te kanadyjskie prerie, gdzie ciężką, to ciężką, ale własną pracą mogę zapewnić sobie skromny co prawda, ale nie urągajacy ludzkiej godności byt i żyć wśród ludzi, dla których szacunek dla drugiego człowieka nie jest głupawym przesądem, ani warunkowany jego poglądami. 

Ale mam już po dziurki w uszach sytuacji różnych d. znajomych, przyzwoitych i dzielnych ludzi, którzy dali kiedyś z siebie wszystko, ryzykując zdrowie, wolność osobistą, a nawet życie, i wydobyli z siebie nieludzkie siły, aby postawić się reżymowi - bez cienia nadziei,  że kiedykolwiek on padnie. 

Nie mam pretensji do komunistów czy postkomunistów. Od zawsze kwalifikowałam ich jako śmiertelnego wroga i nie miałam cienia złudzeń, że zrobią wszystko, aby w każdej sytuacji spaść na cztery łapy. Ten wróg przynajmniej mnie nie oszukuje i nigdy nie oszukiwał, żyjemy w galaktykach  z u p e ł n i e  innej mentalności. 

Za to mam rosnące morze pretensji do tych, którzy byli niby to po społecznej stronie, a którzy urządzili sobie w IIIRP ciepłe życie, odstawiając "mniej zaradnych" kolegów do kąta bezprzykadnej, poniżającej biedy, opuszczenia, a nawet świadomie , z wyrachowaniem przeszkadzając im w realizowaniu życia, ponieważ dziś mają inne od "zaradnych" poglądy. Morze,  pod którym dziś ruszyła się ziemia i wystąpiło z brzegów spienionym tsunami gniewu. 

Niech żaden nawet nie zamarzy o wystawianiu mi tu rachunku za moje chrześcijaństwo! Ja na pewno nie pozwolę na wkładanie mi w duszę waszych brudnych, ociekających nikczemnością  paluchów. 

Dość!

Bądźcie przeklęci za to co zrobiliście naszej ojczyźnie, człowieczemu humanitaryzmowi i jak traktujecie ludzi, którzy pomagali wam budować waszą pozycję.  Bez nich (jakże zresztą niewielkiej liczebnie grupy, bo niezłomnych w każdym społeczeństwie jest niewielu), zdecydowanych na wszystko dla wydobywania tej ojczyzny z mroków komunistyczngo, feudalnego  średniowiecza, bez nich bylibyście   n i k i m!  Nikt by o was nie słyszał, gdyby nie drukarze, którzy drukowali wasze przemyślenia, apele, propozycje programowe etc etc!  Nikt by o was nie słyszał, gdybyście przez społeczność zostali skazani na to, czym dziś częstujecie d. kolegów: izolację, opuszczenie,  zgryzotę osamotnienia i materialnej nędzy  w ciemnych, niedogrzanych pomieszczeniach, kiedy im wyłączaja prąd, telefon, gaz, bo nie mają z czego zapłacić elementarnych rachunków. 

Większość tych ludzi nie potrzebuje jałmużny ( zresztą jej nie wezmą, a już na pewno nie od was), mają zawody, coś potrafia i to często potrafią dużo lepiej niż wszelcy "młodzi zdolni"!  Stanowiliby dużo lepszy wzór do naśladowania niz wasze po "autorytety" na siłe wciskane bałamutnymi hymnami pochwały. Nie było nas tak znowu dużo, aby w niby wolnej Polsce, nie mogli znaleźć  ż a d n e go zatrudnienia. Nie tylko im nie pomagacie, ale perfidnie, z wyrachowaniem przeszkadzacie, ręka w rękę współpracując z ich dawnymi oprawcami. S a mi, z własnej woli, kierowani pełną pogardy dla innych,  p y c h ą, bez mydła dołączyliście do nich za garść pochlebstw i grosza.  Tak, dokładnie: stoicie tam, gdzie stało ZOMO. 

Nie ma słów, aby opisać taką podłość, nie ma nauki, która byłaby w stanie zbadać i przeanalizować takie wynaturzenie, taką bezwzględność wobec ludzi kiedyś bardzo bliskich! 

Bądźcie po  Dzień  Ostateczny  przeklęci i  niech Bóg ma  w swojej opiece wasze dzieci, kiedy dotrze do nich to morze zła, jakie wyrządzili bliźnim ich rodzice! Niech spadnie na  was surowa, ale ciężko przez was zapracowana Boża sprawiedliwość, potężna wola Najwyższego, który czarno na białym uczył was jak należy postępowac w życiu doczesnym!

N i g d y  nie modliłam się o Boża karę dl ainnych, nawet dla wielkich zbrodniarzy.  Wiem, że mogli nimi zostać tylko dlatego, że tacy jak wy, ludzie całkowicie pozbawieni sumienia, umożliwili im popełnianie zbrodni, cynicznie wykorzystując gotwość innych do ponoszenia ofiar dla dobra wspólnego.  W i e m, że On każdego osądzi wg postaw i uczynków i ja nie muszę Mu w tym ani pomagac, ani w ogóle się w Jego osądy wtrącać. To jest modlitwa dla żywych, tutaj, na Ziemi - abycie  t e r a z  ją usłyszeli. Nie obchodzi mnie, co z nią zrobicie, w nosie mam, że wzruszycie ramionami " Następna katoenedcka idiotka!"

Bądźcie przeklęci za obłudne laurki, które sobie wystawiacie!

To mój, jak najbardziej chrześcijański,  o b o w i ą z e k  wykrzyczeć wam, że jesteście łajdakami!

Dawno nie czytałam tak zakłamanego tekstu, jak dzisiejszy w GW  o Rawiczu. Rzeczywiście - święty człowiek, uczył was najwyższych ideałów.

Tego, aby z wyrachowaniem poniżać bezprzykładną biedą dawnych kolegów, a  s o b i e  nabijać kabzę m.in. szczuciem na nich też? 

Że jest w porządku olać bliskiego, bo nie dopisał sie do waszej kliki?????????  

Skoro taki wielki był wzór, to znaczy, że właśnie tego uczył:

  - Że wolno było pozostawić na upokorzającej rencie Marylę Płońską, wolno było przyłączać sie do nagonki na Annę Walentynowicz, wolno udawać, że się nie widzi koszmarnego położenia b. kolegów z celi i kwitować ich przydomkami niezaradnych nieudaczników. Że wolno z nich szydzić, a kiedy się stawiają  - niszczyć. 

Tacy jesteście - bo tacy byli wasi nauczyciele, których dziś wciskacie zmaltretowanemu do granic możliwości społeczeństwu, jako świeckich świętych!!!!!!

A  niech was piekło pochłonie!

Katarzyna Mąkowska, Kanada (wcześniej Warszawa). 

 

Pyzol
O mnie Pyzol

Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka